ŁAF 2006 Kadra B – Bzura Ozorków 3:6 (1:4, 1:2, 1:0)

ŁAF 2006 Kadra B – Bzura Ozorków 3:6 (1:4, 1:2, 1:0)

Trzy tercje - trzy oblicza.

Zanim o meczu. Gratulacje za występ w tak trudnym meczu dla dwóch debiutantów w lidze, czyli Kuby Komorowskiego i Mikołaja Dembowskiego.  

Ten mecz miał trzy oblicza – każda z tercji miała inny przebieg. Pierwsza część gry to absolutna dominacja gości, którzy w ciągu 10 minut wykorzystali wszystkie błędy naszych zawodników. Niestety przełożyło się to na szybką stratę 4 goli i, można by rzec, było po zawodach. Całe szczęście, tuż przed końcem pierwszych 20 minut, udało się strzelić bramkę, dającą odrobinę nadziei na kolejne 40. Druga tercja to już w miarę wyrównana gra, choć również i ta część skończyła się naszą minimalną porażką. W trzeciej odsłonie nastąpiło zupełne odwrócenie ról. To nasza drużyna dominowała i seryjnie stwarzała sytuacje bramkowe. Do remisu, a nawet zwycięstwa, zabrakło jednak skuteczności. Szkoda, że gra się tylko 3 tercje …

Pierwszy mecz rundy rewanżowej potwierdził kilka prawd o naszej drużynie.

Po pierwsze: nieustający, widoczny postęp w grze chłopców. Już sparingi pokazały, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Potwierdzeniem coraz większych możliwości drużyny była 3 tercja meczu. Jeśli za punkt odniesienia przyjąć pierwszy mecz z Bzurą, to widać aż nadto ile pozytywnego zadziało się w ostatnich miesiącach. Już dziś mogę przyjąć zakłady, że za rok o tej porze będziemy równorzędnym partnerem do gry dla takich drużyn jak Bzura Ozorków.

Po drugie: słabe wejście w mecz. Po raz kolejny chłopcy muszą gonić wynik. Nie trzeba być psychologiem by zauważyć, że chłopcy na początku meczów są stremowani i spięci. Nad tym elementem trzeba pracować jeszcze intensywniej, ale to siedzi gdzieś w głowach. Całe szczęście, gdy trema minie… to po trzecie.

Po trzecie: charakter i wola walki do końca. Złe początki nie załamują chłopców. Po raz kolejny gonili wynik i to do samego końca meczu. I choć, podobnie jak z Widzewem, nie udało się spotkania wygrać, to chłopcy już na pewno zrozumieli, że warto walczyć do ostatniej minuty o każdą piłkę. A tylko w ten sposób osiąga się wymarzone cele, nie tylko w sporcie.

Po czwarte: bardzo dobre przygotowanie fizyczne. Na zmianę układu sił na boisku w trzeciej tercji niebagatelny wpływ miało bardzo dobre przygotowanie fizyczne chłopców. Im bliżej końca meczu, tym wyraźniej było widać różnicę w motoryce. A zauważyć też trzeba, że trener gości miał na ławce więcej zawodników niż nasz szkoleniowiec.

Po piąte: wyrównany skład. To, że mamy 15 zawodników na równym poziomie ma również niebagatelne znaczenie. Było to widać od połowy II tercji, gdy trener gości wstawił do gry kilku chłopców z ławki rezerwowych. Właśnie w tym momencie gra się wyrównała. A najważniejsze jest to, że po ponownym wprowadzeniu przez trenera gości na boisko pierwszej szóstki, przeciwnikom już nie udało się odzyskać kontroli nad przebiegiem meczu. Mimo, że otrzymali komunikat od trenera: gramy jakby było 0-0 (tak przynajmniej mówili).

Skład: Janek Idzikowski, Kuba Komorowski, Miłosz Malinowski, Natan Gajderowicz, Darek Bartkowski, Igor Wrzesień, Maciej Tonn, Filip Agaciak, Tomek Mądry, Hubert Błoch, Mikołaj Dembowski.

Bramki: Tomek Mądry 2, Hubert Błoch

Film z meczu: można obejrzeć na kanale Niopek 1969 - niestety, III tercja się nie nagrała :-(.

Następny mecz: Termy Uniejów, Uniejów, niedziela 9.04.2017, godzina 14.00.

Kierownik drużyny.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości