ŁKS II Łódź - ŁAF Kadra B 3:7 (1:1, 1:5, 1:1)

ŁKS II Łódź - ŁAF Kadra B 3:7 (1:1, 1:5, 1:1)

To było perfekcyjne zakończenie rundy jesiennej. Nasi chłopcy w dobrym stylu wygrali ostatni w tym roku mecz ligowy. Zwycięstwo to jest cenne, też z innych powodów. Po pierwsze, po raz pierwszy pokonaliśmy w ligowym spotkaniu Łódzki Klub Sportowy i to na wyjeździe. Po drugie, wreszcie wygraliśmy mecz z drużyną z pierwszej szóstki naszej ligi. Traf chciał, że wszystkie mecze z bezpośrednimi rywalami do podium graliśmy na boiskach przeciwników. A to znaczy, że na wiosnę całą czołówkę gościć będziemy u siebie. To dobry prognostyk. 

O zwycięstwie zadecydowała bardzo odważna i ofensywna gra na początku drugiej tercji - pierwsze 4 minuty. W tym okresie gry strzeliliśmy 4 bramki. Chłopcy wykorzystali słabość rywali w obronie. Tu trzeba nadmienić, że Łódzki Klub Sportowy miał w tym meczu swoje kłopoty kadrowe. Sport to jednak nie tylko umiejętności sportowe, ale również organizacja drużyny. I myślę, że na wynik tej konkretnej rywalizacji, właśnie organizacja miała niebagatelny wpływ. Po pierwsze, nasze dwie drużyny mają dwóch niezależnych trenerów, a to pozwala skupić się każdemu z nich tylko na jednym zespole. Po drugie, stosujemy wyraźny osobowy podział na dwa zespoły. To daje chłopcom pewność, że trener stawia na każdego z nich w każdej sytuacji i w najważniejszych meczach nie zastąpi nikogo kolegą z pierwszej drużyny. Stabilność składu ma też olbrzymie znaczenie dla zgrania drużyny i budowania zaufania chłopców do otaczającego ich środowiska, czyli do trenerów, kolegów z zespołu, kibiców-rodziców i do własnych umiejętności.

Oczywiście kłopoty przeciwnika nie umniejszają sukcesu sportowego naszych pociech! Cztery bramki różnicy mają swoją wymowę, a dla mnie są miarą postępu jaki czynią nasi zawodnicy pod okiem trenera Michała. Godny pochwalenia jest również fakt, że po uzyskaniu wyraźnej przewagi bramkowej, nasi gracze nie spoczęli na laurach - grali uważnie w każdej formacji, zespołowo, prawie zawsze widzieli lepiej ustawionych kolegów. To cieszy, bo nie w każdym meczu tak było, a ŁKS to bardzo dobra drużyna i mógłby taką dekoncentrację wykorzystać. 

Na zakończenie cytat, który jak ulał pasuje do naszych konfrontacji, nie tylko z ŁKS-em: "Nie możesz stać się numerem jeden z dnia na dzień ani nawet w ciągu kilku lat… Będziesz przegrywać wiele biegów i musisz to zaakceptować, wyciągnąć z tego wnioski i wierzyć, że wygrasz następnym razem, biorąc pod uwagę, że masz szansę następnym razem znów przegrać... Cały czas musisz wierzyć, że następny raz wygrasz… aż do dnia, kiedy to się stanie.” Paula Radcliffe. Wierzyliśmy i ten dzień nadszedł. Teraz czas na podsumowanie rundy, ale o tym w jednej z następnych aktualności. Odpoczywajmy więc, bo wszyscy na ten odpoczynek zasłużyli, a zwłaszcza nasi wspaniali synowie. Następny mecz ligowy dopiero na wiosnę. 

Skład: Janek Idzikowski, Kuba Pietrzak, Miłosz Malinowski, Darek Bartkowski, Bartek Staniaszczyk, Maciek Tonn, Filip Agaciak, Rysio Tomasiak, Hubert Błoch, Natan Gajderowicz i Tomek Mądry.

Bramki: Hubert 4, Tomek 1, Natan 1, Filip 1 

Miejsce w tabeli po meczu: 4

Następny mecz: Bzura Ozorków

Mecz można obejrzeć tu:

I tercja, część 1: https://www.youtube.com/watch?v=kMPRLQSujZE

I tercja, część 2: https://www.youtube.com/watch?v=cAIRQIWzOcc

II tercja, część 1: https://www.youtube.com/watch?v=vzr1HVR-Els

II tercja, część 2: https://www.youtube.com/watch?v=XcSCrwZfRs8

III tercja: https://www.youtube.com/watch?v=QI6rOY0_dEc&t=957s

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości